(((Rozdział pisałam przy piosence:
- Jason Walker - Everybody Lies)))
- Jason Walker - Everybody Lies)))
PROSZĘ, PRZECZYTAJ NOTATKĘ POD ROZDZIAŁEM
Dzień minus trzydziesty; 3 października
W kawiarence dowiedziałem się wszystkiego, co Luke zrobił jej w tym składziku i, przede wszystkim, zrozumiałem rolę Michaela w tym wszystkim.
- Kiedy byłam w łazience z Sophie, wiesz, tą z dużymi zębami, nie działo się nic szczególnego. Potem wyszłam, a przed drzwiami siedział Luke. Wstał, kiedy mnie zobaczył i uśmiechnął się. Zaproponował, że odprowadzi mnie pod salę, bo chce ze mną porozmawiać. Zgodziłam się. Kiedy mijaliśmy składzik, wepchnął mnie do środka. Zdezorientowana zaczęłam na niego krzyczeć. On przypchnął mnie do ściany i zaczął całować, zdecydowanie zbyt agresywnie. Próbowałam go odepchnąć, jednak był za silny. Zaczęłam płakać, a kiedy tylko na chwilkę odszedł ode mnie, krzyknęłam 'pomocy!'. Zostałam za to przez niego spoliczkowana i od razu przeszedł do rzeczy. Kiedy już miałam stracić dziewictwo na rzecz tego... - urwała. - Do składzika wleciał Michael. Gdy zobaczył, co się działo, wyjął z kieszeni scyzoryk i cisnął nim w Lucasa. Ten jednak szybko mną szarpnął i nóż trafił w moją dłoń. Wrzasnęłam z bólu. Luke rzucił się do ucieczki, a Mike ruszył w pogoń za nim, uprzednio nakazując mi nie ruszać się z miejsca. Zabrał mi wtedy telefon, co wytłumaczył mi tego samego dnia, kiedy przyszedłeś do moich rodziców rano. Napisał do ciebie, bo nie chciał cię martwić. Nie chciał cię w to mieszać... A potem usłyszałam kroki. Było po dzwonku, więc wiedziałam, że to ty. Zawołałam, a wtedy ty przyszedłeś. Resztę już znasz.
~~~
Dnia minus dwudziestego dziewiątego podszedłem do Luke'a, jakby nigdy nic się nie stało. Nie, wcale nic się nie stało. Próbował zgwałcić Veronicę, to przecież nic. Umówiłem się z nim w garażu, w którym odbywały się próby naszego zespołu. Zgodził się z wahaniem, ale się zgodził, to najważniejsze. Skrzyknąłem Michaela i Ashtona, żeby odciągnęli mnie od Lucasa, jeśli sprawy zajdą za daleko. Byłem wkurzony, ale inteligentny. Nie chciałem trafić za kratki. Nie teraz, kiedy Ronnie tak bardzo mnie potrzebowała.
- O co chodzi, stary? Mamy jakąś nową serenadę, którą chcesz zagrać Veronice pod oknem? - rzucił wchodząc do garażu. Ty mały, wredny... Nie skończyłem nawet tej myśli, moje pięści pracowały same. Uderzały twarz blondyna raz za razem, a kiedy ten upadł, zacząłem mówić między kolejnymi ciosami.
- Co ci, do cholery, odbiło?!
Uderzenie.
- Czemu akurat ona?!
Uderzenie.
- Czy sprawiło ci to przyjemność, to, że tak się ciebie bała?!
Uderzenie. Wtedy do akcji wkroczyli Mike i Ash, którzy odciągnęli mnie od krwawiącego Hemmingsa. I wtedy też rzuciłem wściekle:
- Czy ty nie rozumiesz, że ja ją, kurwa, kocham?!
Cała trójka spojrzała na mnie całkowicie zdezorientowana, jednak ja tylko wyszedłem, trzaskając zamknięciem od garażu.
Spotkałem się potem z Ronnie, zaprosiłem ją do siebie i zamówiłem pizzę. Powiedziała rodzicom, że idzie do koleżanki, więc kiedy zasnęła na moim łóżku, gdy oglądaliśmy Kac Vegas, napisałem z jej telefonu, że postanowiła zostać na noc. Przykryłem ją kołdrą i ułożyłem się koło niej. Zasnąłem spokojnie, wdychając jej zapach i wiedząc, że była bezpieczna.
-------
UWAGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANA O NOWYCH CZĘŚCIACH, NAPISZ O TYM NA TT DODAJĄC HASHTAG #STUDNIOWA. PISZCIE NA NIM TEŻ WSZYSTKO, CO SĄDZICIE O CZĘŚCIACH :)
- Kiedy byłam w łazience z Sophie, wiesz, tą z dużymi zębami, nie działo się nic szczególnego. Potem wyszłam, a przed drzwiami siedział Luke. Wstał, kiedy mnie zobaczył i uśmiechnął się. Zaproponował, że odprowadzi mnie pod salę, bo chce ze mną porozmawiać. Zgodziłam się. Kiedy mijaliśmy składzik, wepchnął mnie do środka. Zdezorientowana zaczęłam na niego krzyczeć. On przypchnął mnie do ściany i zaczął całować, zdecydowanie zbyt agresywnie. Próbowałam go odepchnąć, jednak był za silny. Zaczęłam płakać, a kiedy tylko na chwilkę odszedł ode mnie, krzyknęłam 'pomocy!'. Zostałam za to przez niego spoliczkowana i od razu przeszedł do rzeczy. Kiedy już miałam stracić dziewictwo na rzecz tego... - urwała. - Do składzika wleciał Michael. Gdy zobaczył, co się działo, wyjął z kieszeni scyzoryk i cisnął nim w Lucasa. Ten jednak szybko mną szarpnął i nóż trafił w moją dłoń. Wrzasnęłam z bólu. Luke rzucił się do ucieczki, a Mike ruszył w pogoń za nim, uprzednio nakazując mi nie ruszać się z miejsca. Zabrał mi wtedy telefon, co wytłumaczył mi tego samego dnia, kiedy przyszedłeś do moich rodziców rano. Napisał do ciebie, bo nie chciał cię martwić. Nie chciał cię w to mieszać... A potem usłyszałam kroki. Było po dzwonku, więc wiedziałam, że to ty. Zawołałam, a wtedy ty przyszedłeś. Resztę już znasz.
~~~
Dnia minus dwudziestego dziewiątego podszedłem do Luke'a, jakby nigdy nic się nie stało. Nie, wcale nic się nie stało. Próbował zgwałcić Veronicę, to przecież nic. Umówiłem się z nim w garażu, w którym odbywały się próby naszego zespołu. Zgodził się z wahaniem, ale się zgodził, to najważniejsze. Skrzyknąłem Michaela i Ashtona, żeby odciągnęli mnie od Lucasa, jeśli sprawy zajdą za daleko. Byłem wkurzony, ale inteligentny. Nie chciałem trafić za kratki. Nie teraz, kiedy Ronnie tak bardzo mnie potrzebowała.
- O co chodzi, stary? Mamy jakąś nową serenadę, którą chcesz zagrać Veronice pod oknem? - rzucił wchodząc do garażu. Ty mały, wredny... Nie skończyłem nawet tej myśli, moje pięści pracowały same. Uderzały twarz blondyna raz za razem, a kiedy ten upadł, zacząłem mówić między kolejnymi ciosami.
- Co ci, do cholery, odbiło?!
Uderzenie.
- Czemu akurat ona?!
Uderzenie.
- Czy sprawiło ci to przyjemność, to, że tak się ciebie bała?!
Uderzenie. Wtedy do akcji wkroczyli Mike i Ash, którzy odciągnęli mnie od krwawiącego Hemmingsa. I wtedy też rzuciłem wściekle:
- Czy ty nie rozumiesz, że ja ją, kurwa, kocham?!
Cała trójka spojrzała na mnie całkowicie zdezorientowana, jednak ja tylko wyszedłem, trzaskając zamknięciem od garażu.
Spotkałem się potem z Ronnie, zaprosiłem ją do siebie i zamówiłem pizzę. Powiedziała rodzicom, że idzie do koleżanki, więc kiedy zasnęła na moim łóżku, gdy oglądaliśmy Kac Vegas, napisałem z jej telefonu, że postanowiła zostać na noc. Przykryłem ją kołdrą i ułożyłem się koło niej. Zasnąłem spokojnie, wdychając jej zapach i wiedząc, że była bezpieczna.
-------
UWAGA, JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANA O NOWYCH CZĘŚCIACH, NAPISZ O TYM NA TT DODAJĄC HASHTAG #STUDNIOWA. PISZCIE NA NIM TEŻ WSZYSTKO, CO SĄDZICIE O CZĘŚCIACH :)
Wydaje mi się, że dziś mega krótko, ale napisałam też epilog, dlatego ciężko mi było z tą częścią.
Cieszcie się, rozdział przed czasem :)) Znowu! Jestem dla was za dobra, hahahahaha XDD
Cieszcie się, rozdział przed czasem :)) Znowu! Jestem dla was za dobra, hahahahaha XDD
Bardzo was kocham xx
damn, bijący się, agresywny Calum >>>>>>>
OdpowiedzUsuńnie wiem co powiedzieć, zaskoczyłaś mnie... asbhfuyaghyfged
mam nadzieję, że jednak uda ci się szybko dodać kolejny i oczywiście o wiele dłuższy!
@luukeyx
Krótki ale jak piszesz ze następny będzie dłuższy to wybaczam ;) Pobił się, zaskoczenie *-* czekam na nn ;) @Mika69_1D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten rozdział. xx
OdpowiedzUsuń