- Ed Sheeran - Tenerife Sea
- We The Kings - Sad Song *nie, wcale nie przez cienia, znałam to już wcześniej*)))
WAŻNA NOTATKA :)
Dzień
dziewięćdziesiąty pierwszy; 31 stycznia
Minęło sześć dni od licytacji.
Sześć dni.
A ja nadal siedzę w pokoju gościnnym domu państwa Darkstone,
wychodząc jedynie do toalety albo na posiłki, w trakcie których w
ogóle się nie odzywam. Ronnie próbowała podjąć rozmowę ze mną
kilka razy, jednak poddała się, kiedy po raz kolejny nie usłyszała
żadnej odpowiedzi. Zależało mi na niej, oczywiście, i gdybym
tylko rozmawiał z kimkolwiek, to z nią w pierwszej kolejności. Ale
nie rozmawiałem.
Dnia dziewięćdziesiątego pierwszego było jednak inaczej.
Veronica zapukała delikatnie, po czym otworzyła drzwi ,,mojego"
pokoju.
- Mogę?
Skinąłem w milczeniu i spojrzałem w sufit. Leżałem na plecach na
wielkim, miękkim (i swoją drogą na pewno niesamowicie drogim)
łóżku, myśląc nad sensem tego wszystkiego. Po co zabierają mi
dom? Nie wystarczy, że odebrali mi matkę?
- O co chodzi, Calum? - spytała troskliwym tonem, a mi zachciało
się płakać. Zawsze się o mnie troszczyła, nie ważne, co
zrobiłem. - Coś nie tak? Czemu ze mną nie rozmawiasz?
- Nie chodzi o ciebie, Ronnie, jak w ogóle mogłaś tak pomyśleć?
- pokręciłem głową, a ona usiadła na brzegu łóżka.
- W takim razie, dlaczego tak się na nas zamknąłeś?
- Mój dom, ten sam, w którym się urodziłem i mieszkałem całe
życie, został wylicytowany. I nawet nie wiem, przez kogo.
- Ja wiem - odezwała się cicho, a ja usiadłem.
- Wiesz? Skąd?
-
Ja... Calum, nie przyszłam tutaj, żeby rozmawiać z tobą o domu.
- W takim razie po co przyszłaś? - burknąłem, a ona złapała
mnie za rękę. Wstrzymałem oddech.
- Źle ostatnio reagujesz na mnie, w każdym możliwym znaczeniu tego
słowa.
- Co? - zmarszczyłem brwi.
- Na przykład teraz, kiedy tylko dotknęłam twojej dłoni, zamarłeś
bez ruchu. Jestem pewna, że przestałeś oddychać.
- Wcale nie - odparłem i cicho wypuściłem powietrze, które
wstrzymywałem, tak żeby tego nie zauważyła.
- Widziałam to - pokręciła głową.
Odwróciłem wzrok i zabrałem rękę z jej uścisku.
- Powiedz mi, co jest nie tak? - spróbowała jeszcze raz.
- Veronica, bądź ze mną szczera. Wiedziałaś od razu, kto
wylicytował dom, prawda?
- Tak - przyznała i spojrzała mi prosto w oczy. - To dlatego się
do mnie nie odzywałeś?
- Nie. Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Bo bałam się cię zranić. Czemu tak na mnie reagujesz?
- Ostatnio tak właśnie reaguję na dotyk - wzdrygnąłem się. -
Nie tylko twój. Każdy. Zauważyłaś, że się od was oddaliłem.
Wolę być teraz sam.
- Calum... Czy ty... - urwała i przygryzła wargę. Spojrzałem na
nią wyczekująco. - Chcesz wiedzieć, kto kupił twój dom?
Spojrzałem przed siebie niewidzącym wzrokiem.
- Tak - odpowiedziałem w końcu, a ona chwyciła mój podbródek i
nakierowała mój wzrok na nią.
- Obiecaj mi, że nie będziesz mnie nienawidził przez to, że
akurat ja ci to powiedziałam.
- Obiecuję - skinąłem. - Kto?
Ronnie westchnęła i przełknęła głośno ślinę.
- To my. My kupiliśmy ten dom.
Rozpadłem się. Siedziałem patrząc jej w oczy, a ona próbowała w
nich coś wyczytać. Odsunąłem się od niej i podszedłem do okna,
zaciskając dłonie w pięści.
- Calum...
- Nic nie mów - uciąłem.
- Ale...
- Po prostu się zamknij, Veronica! - warknąłem, a ona skuliła się
w miejscu.
- Przepraszam - wyszeptała i wyszła. Tak po prostu. Patrzyłem w
niebo, próbując się uspokoić. Ci ludzie, którym ufałem, którzy
pozwolili mi zostać u siebie, kupili mój dom rodzinny. Cholera
jasna!
Uderzyłem pięścią w biurko stojące koło okna. Jak oni mogli
knuć za moimi plecami?!
- Ronnie! - zawołałem ją i zadrżałem na samą myśl o
Darkstone'ach mieszkających w moim domu.
- Tak? - stanęła w progu z nadzieją.
- Powiedz twoim rodzicom, że nie mam im tego za złe. Utwierdzili
mnie w decyzji - syknąłem z zaciśniętymi zębami i pięściami.
- Co? Calum, ja chyba nie rozumiem - błądziła wzrokiem po mojej
twarzy.
- Wyprowadzam się.
- Jak to? Dokąd?!
- Do Adelaide.
- Z kim? Sam? Czy ty do reszty ogłupiałeś?! - krzyknęła i
podeszła do mnie. - Wiesz, jak cholernie daleko to jest?!
- Wiem. Na tyle daleko, żebym nie pozabijał was wszystkich po
kolei!
- Co, do cholery?! - spytał Tony stojący w progu pokoju.
Odwróciliśmy się w jego stronę i wypowiedzieliśmy w tym samym
momencie.
- Nie interesuj się!
- Co zamierzasz tam robić? Dopiero zacząłeś liceum, Hood!
- Jadę z Patricią - oznajmiłem i zacząłem pakować swoje rzeczy
do kartonu. Rozpakowałem tylko jeden, wiedząc, że i tak nie będę
mieszkał tutaj długo.
- I co? Znowu chcesz ją uwodzić, tak? - prychnęła, zakładając
ręce na piersi. - Dlaczego tak bardzo cięto rozwścieczyło?!
- Hm, pomyślmy! Moja dziewczyna i jej rodzina, która tak bardzo
mnie kochała, kupili mój dom rodzinny na licytacji! Pomyśl
czasami, Veronica, do kurwy nędzy!
- Boże, myślałam, że nie jesteś na tyle głupi i zrozumiesz,
Calum!
- Co? Co zrozumiem? No co?!
- To, że kupiliśmy ten cholerny dom dla ciebie!
- Trudno. Mogliście to ze mną uzgodnić. Jest wasz. Mój dom jest
teraz w Adelaide.
Wraz z tymi słowami wyszedłem z pokoju i już miałem trzasnąć
drzwiami, ale odwróciłem się na pięcie.
- Powiedziałem 'moja dziewczyna'? Przepraszam, pomyłka. Moja była
dziewczyna.
I dopiero wtedy trzasnąłem drzwiami.
----------
Okej, wcale nie jest w porządku, kfndjvnjsdnbjsd
Jestem tak emocjonalnie roztrzęsiona przez tą część, że omg
Dobra, przejdźmy do notatki. Ze spraw mniej i bardziej ważnych:
- 10.000 już blisko! Z tej okazji urządzamy twitterowe party hard :D Piszcie swoje ulubione momenty albo takie, które po prostu zapadły wam w pamięć w hashtagu #Studniowa :)
- Zbliżamy się wielkimi krokami do Rogu Bańki Mydlanej i tym samym do zmiany wyglądu bloga. Prace 'techniczne' planuję na 3 sierpnia, 2 sierpnia zaś planuję dodać 2.20, który będzie epilogiem Studniowej.
- Rozwiązuję konkurs na szukanie kotów! Dziękuję za najczynniejszy udział @irwinxangelx i @clooming, jesteście super, dziewczyny! :D Oto lista miejsc, w których można było 'spotkać' kociaki:
* emotikonka kota w hashtagu #Studniowa
* emotikonka i napis w moim bio
* favikona bloga (czyli ten mały obrazek na karcie z blogiem)
* napis w opisie trailera na youtubie
* link do zdjęcia koło linka do szablonu
* mój komentarz w podstronie Rozdziały
* bohater w Obsadzie
* link w moim przypiętym tweecie
* napis w środku 2.18
* napis w notatce 2.18
Jedynie Ella znalazła wszystkie, Krzysia była blisko ;) Gratuluję wszystkim i dziękuję za udział.
- W związku z przejściem Studniowej na Róg Bańki Mydlanej hashtag #Studniowa przejdzie w hashtag #RógFF (ale dopiero po opublikowaniu części 3.1)
- Jeśli ktoś nie otrzymał spoilerów za przesłane do mnie koty to zgłaszać się jak najszybciej! Przepraszam, po prostu dostałam jednocześnie milion wiadomości z tym wszystkim i nie ogarnęłam, ale wydaje mi się, że wszyscy dostali to, co powinni ;)
- Dziękuję wszystkim za wszystko, co dotąd dla mnie zrobiliście, jesteście tak niesamowici, że aż nie potrafię tego opisać <3
- Lokowanie produktu: zapraszam na ff o Luke'u, pewnie je znacie, ale cicho XD #revengeff http://revenge-fanfiction.blogspot.com/ (obecnie trwają prace nad niespodzianką, dlatego nie można wejść na bloga, keep calm x)
To chyba wszystko, ahhahaha :D Bardzo was kocham i do następnego x
Bosz ale boski rozdział ❤ mam teraz w głowie taki I don't know że jprdl masakra już się nie mogę doczekać nexta weny i buziole kochana ;**
OdpowiedzUsuńO mamo! Ten rozdział mi się tak podobał szczególnie przez kłótnię #connie - taka adrenalina, haha :D Ale tak na prawdę to mi szkoda Calum'a i Connie :( Znowu im się nie udaje być razem i jeszcze ten wyjazd Calum'a do Adelide :/ Kurcze, ja chcę więcej kochanie! xx /Reallrose
OdpowiedzUsuńCo.
OdpowiedzUsuńCo?
Co?!
Jaka była dziewczyna?
Jakie Adelaide?
Co?...
Nie pozwalam!
To nie może się skończyć źle...
Ale ogólnie:
Cudowne ff, świetnie piszesz i dziękuję za zaproszenje do czytania *_*
Kocham <3
/ Kasia M. (@Kat_TW_TS_5SoS)
CO SIĘ DO CHOLERY STAŁO?! CALUM JESTEŚ PIEPSZONYM IDIOTĄ, ONI NIE ZROBILI NIC ZŁEGO! N I C! JAK MOGŁEŚ TAK ZAREAGOWAĆ? ONA JEST TWOIM CAŁYM ŚWIATEM, NIE MOŻESZ JEJ KURWA ZOSTAWIĆ, NIE BĄDŹ EGOISTĄ!
OdpowiedzUsuńboże ale się zbulwersowałam...
@fuckinglukeey
To jest za duzo.. Piękny rozdzial.. Jak to wyjeżdża? Jak to byla? Jak to oni kupili dom? Mialam lzy w oczach, potem notka i jak sie zaczelam smiac, bo jestem w notce, aww :) 😍
OdpowiedzUsuń@irwinxangelx
Znowu płaczę i rozsadza mnie emocjonalnie. Jeju cudny rozdział! Ily x @awmyperfhoran
OdpowiedzUsuńBoski rozdział! Ale Cal mógł nie reagować aż tak gwałtownie...egh czuje że będzie źle. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń@awhmyboyzz
Boże, czy jemu do reszty odbiło? Powinien się cieszyć, no bo halo, kupili jego dom rodzinny, i przynajmniej nie trafił do obcych ludzi. A poza tym Ronnie powiedziała że zrobili to dla niego. I jeszcze "była dziewczyna"? Jego reakcja była przesadzona. Kupili to za jego plecami ale to zrobili, przecież to tak dużo, domów nie kupuje się od tak, przyjacielowi na urodziny.
OdpowiedzUsuńOkej, sorrey, za dużo emocji.
Czekam na next xx
@Toriixdd
Nie
OdpowiedzUsuńNie
Nie
Nie
Nie
Nie
Nie zrobiłaś nam tego, prawda? To tylko sen, z którego się obudzę, plisssss :(
I wracamy do niedobrego Caluma, źle się dzieje, źle się znów dzieje.
I Trish. O m g nawet mi nie mów, że będą razem. Nie nie nie, hell no! To ma być Connie, no błagam :(
Oj lolololololol tak strasznie jestem zła na Cala, że się wyprowadził i nie dał Veronice skończyć :/
Moje emołszyns wypłynęły na wierzch XD Gosh przepraszam hahahahah :*
Życzę Ci dużo weny i z niecierpliwością czekam na następny!
@5secofallie
NIE
OdpowiedzUsuńNIeNIEeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
nie
nie
serio taka sama reakcja jak wyzej xd
JAk to koniec???
Boże ryczę bo ten rozdział i koniec?!!
jak kurde on co nie?????????
Ryczeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
@Mika69_1D
nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ja chcę powrót #connie !!! TAK NIE MOŻE BYĆ!
OdpowiedzUsuńOn nie może pojechać do Adelide no kurde no :c
NIEEEEEEE
OdpowiedzUsuńJAK MOGŁAŚ:(
CALUM IDIOTO JAK MOOOGŁEŚ
:((
ale on do niej wróci raczej
tak czuję
czeekam na następny x
pozderkii
@lvlypayxxn
Super :)
OdpowiedzUsuń